Cykl dyplomowy
Cykl obrazów malowanych w czasie studiów, w końcu lat 70-tych, to konsekwencja znużenia problemami czystej sztuki. Motywy i konwencja wynikały z potrzeby odniesienia się do rzeczywistości, skomentowania gierkowskiej wizji drugiej Polski (entuzjazm idei i smutna rzeczywistość). W konwencji nawiązującej do założeń socrealizmu, dosłownie przedkładając prawdę nad piękno, pokazywałem wprost klasyczne motywy malarskie: pejzaż, akt, wnętrze, martwą naturę. Wprowadzenie kopii Rembrandta sygnalizuje punkt odniesienia – pamięć arcydzieł malarstwa muzealnego. Chciałem pokazać tu i teraz polskiej rzeczywistości, nawet kosztem uznanych wartości artystycznych, podporządkowując się przekazowi pozamalarskiemu. Kilka miesięcy później po solidarnościowym zrywie ta ironizująca konwencja straciła swoją siłę. O tym, co chciałem malować mówiło się głośno. Nie kontynuowałem dobrze zapowiadającego się cyklu. Kolejne malarskie doświadczenia przekonały mnie, że od malarskiej formy uciec się nie da, malując obrazy oczywiście. Cykl dyplomowy zdobył wyróżnienie rektorskie, wystawiany był w Zachęcie (Dyplom 80’) i w Rostocku (Biennale Krajów Nadbałtyckich), a także zdobył I miejsce w Rzeszowie (ogólnopolska wystawa nauczycieli plastyków)